sobota, 26 maja 2012

Zielone Świątki, tatarak w kątki

"Zielone Świątki zaczynały się nieodmiennie od majenia domostw i kościołów gałązkami brzozy lub wierzby:musiało być wszędzie zielono,musiało na oknach, drzwiach,ścianach, płotach szeleścić i mienić się świeżymi,wiosennie pachnącymi liśćmi.Pachniał również tatarak(...)Wyściełano nim izby i podwórka,licząc że jego okazała woń odstraszy muchy, a przy tym przeczyści nadwątlone płuca i w ogóle zdrowie"
"Zielone Świątki łączyły się zawsze z radością,zabawą ,swobodą(...)Pola, przyroda,rozkwitła wiosna stanowiły nieodłączną scenerię Zielonych Świątek. Gdy nie dopisała aura, śmiano się ,że do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, a po Świętym Duchu choć jeszcze w kożuchu"
Cytaty pochodzą z książki " Kalendarz Polski" Józefa Szczypki.
A poniżej niespodzianka od moich dzieci . Dostałam w prezencie "Wilka stepowego", którego bezskutecznie szukałam. W księgarniach nie ma absolutnie, w antykwariatach - bywa,ale ja jakoś szczęścia nie miałam.Na allegro - ceny obłędne.Dziś jest już w moim posiadaniu.
Pozdrawiam !

wtorek, 22 maja 2012

Czytać każdy może...


Bea z bloga Nic nie wiem zaprosiła mnie do zabawy.Dziękuję i odpowiadam na zaproponowany zestaw pytań.

O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Bardzo różnie, ale przed snem zawsze.To jest jak rytuał.

Gdzie czytasz?
Mam dwa ulubione miejsca. Pierwsze to oczywiście łóżeczko. A drugie - równie wygodne- fotel, fotel w salonie.Kiedyś czytałam wszędzie- w tramwaju,autobusie,w poczekalni...Ale niestety, teraz nie umiem się skoncentrować, za dużo spraw na głowie!

W jakiej pozycji najchętniej czytasz?

Leżącej i siedzącej, na zmianę. Ale mam dziwny zwyczaj czytania z ołówkiem w ręku!

Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz?
Uwielbiam biografie, wspomnienia. Czytam namiętnie księgi psychologiczne, poradniki też , choć ostatnio mniej. Czytam współczesną literaturę polską.

Jaką książkę ostatnio kupiłeś/dostałeś?
Ostatnio zamówiłam sobie- na gwałt wręcz - książkę o Michale Urbaniaku, dyktowaną przez niego Andrzejowi Makowieckiemu. Pisałam o niej.

Co czytałeś ostatnio?
Spencer Johnson "Kto zabrał mój ser?, Marina Lewycka " Dwa domki na kółkach"( bez rewelacji)

Co czytasz obecnie?
Jak większość, czytam kilka książek, ale każdą w innym tempie. Teraz akurat "Magię aniołów" Margaret Neylon,, "Imię twoje..."Marii Nurowskiej i Andrzeja Donimirskiego "Kobiety z mitów i legend"

Używasz zakładek czy zaginasz róg?
Zakładek. Ale często zapamiętuję stronę.

E-book czy audiobook?
Próbowałam jednego i drugiego i.... wolę zwykłą książkę.

Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
"Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren , "Plastusiowy pamiętnik " Marii Kownackiej, "Ania z Zielonego Wzgórza", "Rilla ze Złotego Brzegu" Lucy Montgomery

Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Ale szkolne pytanie. Nie odpowiem na nie. Za trudne. Jest tylu bohaterów - mądrych , dobrych, szlachetnych, ambitnych, złych, demonicznych, moralnie upadłych...Każdy jest na swój sposób fascynujący , dlatego właśnie czytam......

Zapraszam do zabawy: Baloskę,Polkę z bloga Polka Inaczej, Anię z Radziejowego Zacisza oraz Kachnę z Danusiowego Stryszku.Pozdrawiam!

poniedziałek, 21 maja 2012

Spokojny żywot poczciwego działkowicza

Albowiem widzisz, iż po onych miłych , ciepłych dniach - chłody,słoty nadejdą. Dobrze tedy będzie ogrzać się przy kominku i patrzeć na trzaskający ogień. Stąd małżonek twój niech buduje starannie kominek kamienny, by rozkosz była większa w one zimne dni....

Bo gdy wiosna nadejdzie, cóż za radość po działeczce sobie pochodzić,niepotrzebne gałązki orzeszynie poobcinać, truskaweczki okopać, wypielić, na urodę onych młodych świerczków popatrzeć , oczy- zmęczone miejskim zgiełkiem- nacieszyć!

A gdy już pracą utrudzony będziesz,cóż za szczęście móc położyć się pod chmurką, na hamaczku bujanym i popatrzeć na one konary wielkie brzózek smukłych i błękit nieba niewysłowiony!


A i zwierzynie twojej należy się wytchnienie od stróżowania ciągłego i aportowania. A niech poleży , poleni się zwyczajnie razem z tobą....

Pozdrawiam i przepraszam za grafomańskie naśladownictwo mistrza Reja.

niedziela, 20 maja 2012

To świt, to zmrok...czyli artystyczne wzruszenia sobotnie!


Za mną długi i niebywale męczący tydzień. Sporo w nim było najrozmaitszych emocji, wszystkie wyczerpujące. Kolejny zapowiada się tak samo. Byle do czerwca! Wtedy będzie już spokojniej , zwłaszcza na niwie zawodowej.
Po takich wyczerpujących chwilach zafundowaliśmy sobie wzruszenia artystyczne. Wybraliśmy się – rodzinnie- na Skrzypka na dachu.
Kocham Skrzypka na dachu!! Mogłabym w nieskończoność słuchać wszystkich utworów z tego przedstawienia. Zawsze się na nim wzruszam do łez. Autentycznie!
Bawi mnie poczucie humoru Tewjego Mleczarza, urzekają jego rozmowy z Bogiem.
Płaczę , gdy Tewje śpiewa „ Kwiatku mój, mała Chawele…” i zaciskam kciuki podczas weselnego tańca z butelkami. Zaś aria Gołdy i Tewjego poczas zaślubin Cejtł i Motela to perełka!!
Polecam wszystkim!





A dziś relaks na działce- piękna soczysta zieleń, śpiew ptaków, ciepłe promienie słońca i niezobowiązująca lektura! No, przy okazji przygotujemy miejsce na borówki amerykańskie. Kolejny pomysł mojego małżonka. Miłej niedzieli !

niedziela, 13 maja 2012

Jazzowi giganci książki piszą

Zastanawiam się czy te wspomnieniowe książki byłyby dla mnie tak interesujące , gdybym nie słuchała jazzu. Dużo jest w nich nawiązań do kariery muzycznej obojga artystów. To oczywiste.Ogólnie polecam obie!
Urszula Dudziak w Wyśpiewam wam wszystko pisze ciekawie, nie robi wycieczek w kierunku innych.
Zachowuje takt i umiar.
Czyta się te wspomnienia lekko i szybko, ale bez wypieków na twarzy.
Wszystko , co napisała- już wcześniej wiedzieliśmy.


Za to książka Urbaniaka Ja,Urbanator.Awantury muzyka jazzowego jest dla mnie rewelacyjna.
Żywa , wartka narracja. Jędrny, plastyczny, obrazowy język. Uchwycenie lokalnego klimatu opisywanych miejsc, charakterów ludzkich. Czyta się to jednym tchem. Ponadto Urbaniak obnaża siebie. Pisze o porażkach i sukcesach, o tajemnicach rodzinnych,
o talencie i słabościach charakteru. O błędach życiowych i wielkich wygranych. Czuje się w tej książce człowieka, który odczuwa, przeżywa, rozwija się . Żyje - barwnie, kolorowo , intensywnie. Wie, w którą stronę iść. Czasami pomyli drogi, ale nigdy kierunku. Urbaniak to człowiek z pasją . Taki banał, ale czyni życie przygodą i daje spełnienie! Pozdrawiam!

sobota, 12 maja 2012

Urodziny na wsi


Nie tak dawno moja kochana Babcia obchodziła 90. urodziny. Zjechały się dzieci,wnuki i prawnuki.
Było urocze przyjęcie w ogrodzie. Był tort, świeczki i mnóstwo radości. Rozmowy, zdjęcia, zabawy dzieci.Takie międzypokoleniowe spotkanie. Pogoda cudna. Babcia zadowolona. Teraz czekamy na kolejne - 100. urodziny.
Dziś w lokalnej prasie wyczytałam, że w moim województwie mieszka 77. stulatków.I tak się dziwnie składa, że część z nich obchodzi urodziny na przełomie kwietnia i maja. Coś jest na rzeczy !
Pozdrawiam !

poniedziałek, 7 maja 2012

Rozstawiono stragany przy starym kościele....

Majówka rozpieszczała nas cudowną , ciepłą , sympatyczną aurą. Słońce, lekki wiaterek, zapach bzu i sosen. Czas relaksu, niespiesznych spotkań, długich spacerów, leżakowego lenistwa. Wszystkie te przyjemności dawkowaliśmy bez umiaru, obrzydliwie przesadzając!Powrót do miejskich realiów wyzwolił tęsknotę za wakacjami…
A te już niebawem!
Kilka majowych chwil spędziliśmy na odpuście Matki Boskiej Królowej Polski.

„rozstawiono piękne, bogate stragany
przy starym kościele (…)
jest cukrowa wata i budka z lodami”

„po mszy odpustowej odświętnie ubrani
w nieprzebranym tłumie dorośli i dzieci
garną się do kramów jak barwne motyle”


„zza kościelnej bramy ksiądz zerka ciekawie
na rozszczebiotaną dziecięcą czeredę
przed pannami chłopcy puszą się jak pawie”

„wkoło gwar wesoły ,grzmią strzały z korkowców
piłeczki na gumce lśnią tęczą foliową
drewniane koguty i gliniane cuda
obłoki balonów nad kramarza głową”

„mija dzień niezwykły, rozchodzą się tłumy,
zwijają się kramy i strojne stragany
kończy się (…) odpust…”

(tekst znalazłam w internecie, autora - nie)




Pozdrawiam ciepło!

Odwiedzacie