poniedziałek, 25 czerwca 2012

Klimat mojej kuchni



Dzisiaj tak sobie o niczym napiszę. Jestem zmęczona pracą ,czekam naprawdę z utęsknieniem na umiarkowane, ciepłe lato.Z myślą o nim niedzielne popołudnie spędziłam na bejcowaniu balkonowego zestawu kawowego, czytaj stolik i dwa krzesła w miarę wygodne.Jak zaaranżuję całość, na pewno upublicznię na blogu.
Zanim jednak na serio zabiorę się za ten proceder, muszę zamknąć sprawy zawodowe. To trochę potrwa. Póki co, tak dla odprężenia - krótkie migawki z mojej kuchni.

Pozdrawiam!

sobota, 23 czerwca 2012

Śnić sen ...

Zamknięcie sezonu w Muzycznym odbyło się z przytupem, czyli z alarmem pożarowym. Ewakuacja widzów przebiegła sprawnie i nawet jeżeli były to tylko  ćwiczenia, a nie konieczność należy zaliczyć je do udanych. Na szczęście – głównie aktorów- całość miała miejsce tuż przed rozpoczęciem spektaklu, gdy na scenie orkiestra kończyła libretto. Po pół godzinie siedzieliśmy już wszyscy zatopieni w wartkiej akcji „Człowieka z La Manchy” i wsłuchani w przepiękną muzykę. W finale artyści zmuszeni byli bisować wielokrotnie i czynili to chętnie, może nawet w ramach zadośćuczynienia za wcześniejsze atrakcje.



To było – jak już napisałam - na zakończenie sezonu .
Wczoraj zaś byłam w Białej Fabryce na otwarciu Festiwalu Teraz One . Więcej informacji na ten temat znajdziecie pod adresem :http://www.onaonaona.com/ona/teraz-one-kultura-dla-kobiet-kobiety-dla-kultury/
Gospodarzem spotkania była Agata Młynarska. Artystycznie festiwal otworzyła Stanisława Celińska, pod wrażeniem której jestem do tej chwili. Niebywały talent , charyzma i warsztat stały się źródłem naprawdę niebanalnych wrażeń . Mnie przypomniały się czasy liceum, kiedy renesans przeżywała piosenka aktorska, a festiwal we Wrocławiu był głównym wydarzeniem medialnym.
Celińska przedstawiła projekt według pomysłu i reżyserii Jerzego Satanowskiego „Domofon, czyli śpiewniczek Stanisławy C.” Artystka wykonała teksty m.in. Jana Wołka, A. Osieckiej, Bertolda Brechta, Jonasza Kofty, K.I. Gałczyńskiego do muzyki Jerzego Satanowskiego, W. Korcza, Z. Wodeckiego, S. Krajewskiego, B. Okudżawy.
Publiczność bawiła się rewelacyjnie, zwłaszcza przy Zorbie, której cudowny tekst jeszcze dziś za mną chodzi.



Do następnego razu! Miłego weekendu wszystkim życzę!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

czwartek, 7 czerwca 2012

Boże Ciało z domieszką niebieskiego




Wszyscy , którzy mnie dobrze znają, wiedzą jakie mam upodobania kolorystyczne. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonego.Ta barwa z założenia zawsze mi się podoba.
Uwielbiam ją we wnętrzach. Kiedyś dominowała także w ciuchach, ale uznałam ,że to już przesada....!
Do zieleni obowiązkowo naturalna sosna( żadna tam bielona, choć u innych bardzo mi się podoba!) i wiklina.





Ale w dzisiejszym poście dominuje kolor niebieski. Tak dla odmiany, żeby nie było monotonnie, jako przerywnik. Niebieski przeżywa swój renesans, dlatego pogrzebałam trochę i w swoim zielonym świecie znalazłam akcenty niebieskie.








Na koniec polecam Wam balet Siergieja Prokofiewa Romeo i Julia. Muzyka fantastyczna, jak na czasy , w których powstała (lata trzydzieste XX wieku) - niebywale nowoczesna! A motyw miłosny znany , aktualny, inspirujący!
Pozdrawiam !

Odwiedzacie