poniedziałek, 24 września 2012

Urodziny

To już czterdzieste trzecie.
Cóż.
M. kolacyjkę przygotował.
Jajeczniczka z grzybami z działki,  z cebulką rzecz jasna.
Wino. Sernik  na zimno,  wersja  żółta  z ciasteczkami w środku.
Nowy porfel według gustu mojego M.
Generalnie jest OK.

sobota, 22 września 2012

Jesień.

Przyszła. Spodziewana, a jednak nie w porę.
Zaskoczyła chłodem, wiatrem ,deszczem.
Wymusiła szale i  swetry .
I parasol do torebki., bo nigdy nie wiadomo kiedy...
Jest koniecznością.Oczywistością.Naturą.
Jesień.

czwartek, 20 września 2012

Apetyt na słodkie

Zimno. Jesiennie.
Walczę z sennością.
Pracy ciągle za dużo.
Opanował mnie słodki nałóg.
Haruję, tworzę , jem.
Wpadłam w rutynę.
Wszystko inne cierpliwie czeka .

sobota, 15 września 2012

Zanurzona w pracę

Jestem po same uszy  zanurzona w pracę.
Zaniedbuję dom. Zaniedbuję siebie.
Produkuję zapisane kartki  – 300% normy zapewne wyrobiłam.
Ale robić każą dalej. Więc robię. Makulaturę tworzę namiętnie.
Poprawiam , co inni mądrzejsi napisali. To się nazywa , że dostosowuję .
 Absurd.
Śmiałabym się,  oj śmiała  w głos, gdyby nie to, że kolejny weekend mi  ten  absurd pożera.
I nawet czasu nie mam zaparzyć herbatkę w czajniczku nowym.
Bo herbatową mieszankę  zrobić trzeba. A to już  o dużo - za dużo.
Czajniczkiem więc się chwalę  i cieszę ,że  pogoda  łaskawa i nie trzeba  się ogrzewać   tą herbatką , co nie po drodze mi ją parzyć.


niedziela, 9 września 2012

Niedzielny sernik z firanką

Sernik to dzieło wczorajsze.Duża blacha.
Zdjęcia dzisiejsze.
Niedziela zapowiada się pięknie.
Letnio.Tak jak lubię.
Zmykam na działkę.
Z segregatorami  i laptopem rzecz jasna.

sobota, 8 września 2012

…tym więcej mnie w kuchni

Kreatywnie . Aktywnie .Twórczo.
Tak należy .
To daje spełnienie.
To  dlaczego ograniczam się do działań kuchennych ?
Im więcej pracy w pracy, tym więcej mnie w kuchni.
Sobotni poranek. Szaleję.
 Rosołu,  gulaszu, kompotu -   nie liczę. To obiad.
Ponad plan- leczo na dwie patelnie , ciasto z jabłkami, sernik na zimno.
A jeszcze nie ma południa !
Dlaczego to robię , kiedy  czekają na mnie dwa opasłe segregatory roboty na co najmniej  6 godzin?
Na poniedziałek.
Czy ja zawsze muszę na przekór ?

czwartek, 6 września 2012

A to niespodzianka !

Zaskoczenie. Zdumienie.Podwójne. Przeczytałam bez zrozumienia. Wstyd. Dlatego muszę zmienić treść  posta.
Bea z bloga http://nicniewiem-bea.blogspot.com/  obdarowała mnie wyróżnieniem.Nie dwoma , jak wcześniej napisałam.
Dziękuję  Moja Stała Niezawodna Komentatorko !




 To wyróżnienie przekazuję dziewczynom:
1. Meli  http://sensualny.blogspot.com/
2.Basi  http://basa100.blogspot.com/
3.Ani http://moja-przystan.blogspot.com/
4.Adzie http://drobiazgidomowe.blogspot.com/
5.Anicie http://zrobionenaszaro.blogspot.com/
7.Krysce http://christina-art.blogspot.com/
8.Caroline http://hendaleko.blogspot.com/
9.Ulce http://zywotzarlonia.blogspot.com/
10.Agacie Adelajdzie http://sprawydomowe.blogspot.com

Całusy dla Wszystkich. I bardzo przepraszam za zamieszanie. To cała ja.

poniedziałek, 3 września 2012

O potrzebie harmonii

Zrobiłam brzoskwiniową  tartę.
Na to żeby było z górki.Żeby ogarnąć  rzeczywistość .
By zorganizować wszystko składnie i do rzeczy. Nie przegapić  terminów.
Podjąć słuszne  decyzje. We właściwym czasie zareagować.
By zachować równowagę między pracą a przyjemnością .

sobota, 1 września 2012

Nie ma nic trudniejszego od miłości

Miłość w czasach zarazy  Gabriel Garcia Marquez.
Nie porwała mnie ta powieść, nie uwiodła. Zakończenie  łatwe do przewidzenia. Irytujące opisy. W finale brak namiętności.Nieprzystający do treści tytuł.
Wina może być moja. W nastawieniu. W oczekiwaniu. Brałam ją  za arcydzieło.
Na pewno  jest to artystyczna opowieść o tym, że miłość ma wiele twarzy.
 I wszystkie są prawdziwe.

Odwiedzacie