niedziela, 19 sierpnia 2012

Jeszcze się tam żagiel bieli...

I po co ona nam?  Na utrapienie ? Na wielkie przygody ?  W naszym wieku ?
Przecież ,żeby smakować rybę , nie trzeba mieć na własność stawu.
Że niby dzieci będą miały frajdę? Przecież i tak mają .
Na złość mnie? Bo przecież ja  boję się   wody panicznie.
Nie patrzę nawet  jak dzieci pływają. A pływają znakomicie, od przedszkola, więc nie powinnam…
 Radość mojego M. jest ponad wszystko.
Cieszy się jak dziecko.
I  jak ją nazwiemy ?


4 komentarze:

  1. Żaglówka chyba lepsza niż motor? Chłopcy też mają marzenia, które czasami można spełnić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie to kryzys wieku średniego. Ale głośno nie mówię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Superowa żaglóweczka!!!pozdrowionka:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki.Tak. Mnie też się podoba,zwłaszcza na trawie.

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzacie