sobota, 4 lutego 2012

Literackie rozczarowanie i sobota zalana słońcem


Literackie spotkanie z   Marią Czubaszek  było dla mnie rozczarowaniem. Oczywiście dalej twierdzę ,że jest to kobieta niebywale inteligentna, dalej podziwiam Jej cięte riposty, celne spostrzeżenia , zwłaszcza w odniesieniu do współczesności.  Ale system wartości  , który wyłania się z tej rozmowy w żadnej mierze mi nie odpowiada. Nie jest to osobowość, która mogłaby być dla mnie  autorytetem. Choć wcześniej  sądziłam inaczej. A sama książka jest w sumie do przeczytania, jeśli akurat nie będziemy mieli nic lepszego do roboty.

Za oknem dalej mroźna zima.  Miło jest posiedzieć w   domowych pieleszach , ale krótki  spacer  też może być źródłem niezapomnianych przyjemności.

Pozdrawiam ciepło wszystkich zaglądających !







4 komentarze:

  1. Witam, zapowiada sie ciekawie wiec napewno bede tu zagladac, a znajac Pania jestem pewna, ze wyjdzie z tego cos interesujacego:) Mam nadzieje, ze dzieciom idzie dobrze w gimnazjum. Pozdrawiam bardzo serdecznie i cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Kasiu za ciepłe słowo. U dzieciaków wszystko ok.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę Renatko, że od czasu do czasu przysiądę na Twojej huśtawce...
    I z sentymentu dla sześciu lat równoległych emocji związanych z kibicowaniem naszym synom.
    I, jak się okazuje, z podobnych odczuć po przeczytaniu książki.
    I dlatego, że miło "spotkać w komputerze" Osobę tak pełną ciepła i zdrowego dystansu do wielkości i ułomności naszego świata.
    I tak po prostu: ku pokrzepieniu ducha.
    Pozdro, mm

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzacie