Uwielbiam biografie, wspomnienia, pamiętniki, dzienniki i wszystkie
te teksty, które dotykają życia po
prostu. Proszę bardzo Andy
Rottenberg to książka trudna. Nie
znajdziemy w niej optymizmu, pozytywnej energii, upiększania świata. Nie znajdziemy usprawiedliwiania
się , tłumaczenia. Prawda. Wyjątkowo bolesna. Nawet nie budzi współczucia. Zdziwienie
raczej. Zaskoczenie. Autorka wobec siebie samej jest szorstka ,powściągliwa w uczuciach. Mamy pewność , że przeżywa skrajne, silne emocje.
Ale one nie są nazwane, nie epatuje nimi.
To czyni tę opowieść prawdziwą.
Egzaltacja przecież rzadko kiedy
towarzyszy cierpieniu. Anda Rottenberg zaintrygowała mnie sobą po tym, jak przeczytałam z nią krótki wywiad w jakimś
kolorowym piśmie. Wydała się
kobietą z charakterem. I taki swój wizerunek
dopełnia wyjątkowo bolesną biografią.
Na deser - kwiatowy
obrazek. Idzie wiosna!
Pozdrawiam !