Zimno. Jesiennie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
balkon
(2)
dekoracje
(20)
drobiazgi domowe
(9)
działka
(6)
film
(13)
fotograficzne aranżacje
(14)
ja i szydełko
(3)
już po
(1)
książki
(39)
kulinarne zabawy
(13)
muzea
(2)
muzyka
(10)
praca
(7)
resume
(4)
ruch myśli
(41)
świat w starym stylu
(3)
teatr
(16)
wakacje
(11)
wyróznienia
(1)
zdjęcia
(33)
żaglówka
(4)
życie
(1)
ale, że tak można? tyle słodkości pokazać i co? zostawić tak na zdjęciach w obfitości? nie dobra Ty;)
OdpowiedzUsuńO mamusiu, ale mi ślinka cieknie:D
OdpowiedzUsuńTwoje kolorowe galaretki w różnych wydaniach, to prawdziwe cuda :)))) Same pyszności, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny.Mój M. co chwila wchodzi na wagę , że to niby kontroluje sytuację . Ja - profilaktycznie nie wchodzę.Po co się denerwować i odbierać sobie przyjemność.
OdpowiedzUsuńO matko jaka pycha , mniam mniam...
OdpowiedzUsuń