Nie sądziłam
,że będzie tak trudno. Od czasów młodzieńczych piszę pamiętnik.
Wydawało się
,że blog jest jego inną formą . Ale wcale tak nie jest. Pisanie bloga jest
trudniejsze. Niestety do głosu dochodzi wewnętrzny cenzor, nie o wszystkim
można , nie o wszystkim wypada. Trudzę się nad każdym kolejnym postem, ważę
słowa i czasami ogarnia mnie pusty
śmiech, że z takiego wysiłku powstaje takie nic. A przecież tyle mam do
powiedzenia…….
Nie żebym tak szybko czytała. Pomyślałam jednak, że warto jeszcze przez
chwilę porozmawiać o tej książce. Dlaczego ? Bo ukazuje życie kobiety - niebywale zapracowanej, zagonionej, w
której gdzieś tli się jeszcze dziewczęca ambicja. Z jednej strony brak czasu na cokolwiek, z
drugiej wewnętrzne pragnienia, które nie mogą się zrealizować tu i teraz.
Zarzuty wobec Danuty Wałęsy jakoby
pisała przeciwko mężowi – w moim odczuciu-
są bezzasadne. To jest opowieść o jej
życiu, z jej perspektywy. Samotność, o której pisze jest udziałem wielu
kobiet. Podobnie zresztą siła charakteru,
hart ducha i niezłomność w codzienności. Myślę sobie
,że książkę trzeba grubą krechą oddzielić od polityki. Wtedy nic nie zmąci
radości czytania.
Pozdrawiam !
Widze ze Adzie udalo sie w koncu przekonac Panstwa do psa. I chyba wcale mnie nie dziwi, ze nazywa sie Szekspir:) Ale widac ze oprocz ksiazek smakuje mu jeszcze drewno. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj w blogowym świecie:) Ja kto fajnie poznawać kogoś nowego, jego pasje i zainteresowania o przy okazji skorzystać przy tym troszkę. Zainteresowała mnie książka Danuty Wałęsy po Twojej prezentacji. Sprawdzę w bibliotece czy jest i czytając nie zapomnę aby oddzielić ją od polityki. A Szekspir bardzo fajny i widać, że po swojej pani książeczki lubi:)) pozdrawiam serdecznie obiecuję zaglądać. I na zakończenie jeszcze dodam, że blogowe początki bywają trudne, ja miałam mnóstwo obaw, czy w ogóle to co robię kogoś zainteresuje, czy będę potrafiła odpwiednio to przekazać a jednak po kilku miesiącach uważam że warto było poświęcić czas na bloga. Poznałam kilka fajnych dziewczyn, piszemy do siebie e-maile, wymieniami się prezentami ale przede wszystkim mamy taką fajną odskocznię od prania, sprzątania... i potrafimy się cieszyć małymi rzeczami. pozdrawiam i jużnie zanudzam. pa
OdpowiedzUsuńDzięki za ciepłe słowa.
OdpowiedzUsuńWitaj.Z ciekawością czekam na opowieść o kluczach:). Pozdrów Szekspira i zaglądaj częściej.
OdpowiedzUsuń