Literackie spotkanie z Marią Czubaszek było dla mnie rozczarowaniem. Oczywiście dalej twierdzę ,że jest to kobieta niebywale inteligentna, dalej podziwiam Jej cięte riposty, celne spostrzeżenia , zwłaszcza w odniesieniu do współczesności. Ale system wartości , który wyłania się z tej rozmowy w żadnej mierze mi nie odpowiada. Nie jest to osobowość, która mogłaby być dla mnie autorytetem. Choć wcześniej sądziłam inaczej. A sama książka jest w sumie do przeczytania, jeśli akurat nie będziemy mieli nic lepszego do roboty.
Za oknem dalej mroźna zima. Miło jest posiedzieć w domowych pieleszach , ale krótki spacer też może być źródłem niezapomnianych przyjemności.
Pozdrawiam ciepło wszystkich zaglądających !
Witam, zapowiada sie ciekawie wiec napewno bede tu zagladac, a znajac Pania jestem pewna, ze wyjdzie z tego cos interesujacego:) Mam nadzieje, ze dzieciom idzie dobrze w gimnazjum. Pozdrawiam bardzo serdecznie i cieplo.
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu za ciepłe słowo. U dzieciaków wszystko ok.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślę Renatko, że od czasu do czasu przysiądę na Twojej huśtawce...
OdpowiedzUsuńI z sentymentu dla sześciu lat równoległych emocji związanych z kibicowaniem naszym synom.
I, jak się okazuje, z podobnych odczuć po przeczytaniu książki.
I dlatego, że miło "spotkać w komputerze" Osobę tak pełną ciepła i zdrowego dystansu do wielkości i ułomności naszego świata.
I tak po prostu: ku pokrzepieniu ducha.
Pozdro, mm
Dziękuję...
OdpowiedzUsuń