Ostatniej jesieni odkryłam dla siebie Wandę Półtawską, a zaraz potem jej pisarstwo. Zamówiłam książki i pochłonęłam je natychmiast.
Wspomnienia z niemieckiego obozu w Ravensbruck, gdzie była więziona – „I boję się snów” są – wbrew wszystkiemu- optymistyczne.
Człowiek może pozostać człowiekiem, nawet w tak nieludzkich warunkach, jakie stworzyła wojna.
Stara jestem ,a ciągle mnie budują takie prawdy oczywiste. Piękne!
Dziś zafundowałam sobie odrobinę
przyjemności - dwa urocze albumy. Oba w wykonaniu polskich artystów, a do tego jeszcze teksty Osieckiej! Lubię słuchać takiej muzyki, gdy buszuję w kuchni, gdy delektuję się kawą i ploteczkami ze znajomymi(znajomi nie zawsze lubią!), gdy usiądę, by poskładać rozbiegane myśli.
Lekkie, niezobowiązujące klimaty .Fajne!
Na koniec niech
będzie apetycznie!
Niedzielne babaeczki |
Pozazdrościłam córce
niedzielnych muffinek (z 6.jajami i bez proszku do pieczenia!), którymi najbardziej
zachwycał się mąż.
A wiadomo, że on ze słodyczy tylko śledzie jada.
Znalazłam ciut tańszy przepis http://www.zapetytem.pl (1jajo) i
bezpieczniejszy( proszek do pieczenia).
Smacznego!
Pozdrawiam !
Widzę, że słuchamy podobnych rzeczy. Ty robiąc babeczki, a ja tildę. Pozdrawiam serdecznie.Ale smakowite!
OdpowiedzUsuń