Zebrało mi się na sentymentalne wycieczki. Już dawno, dawno temu przy okazji drzewa genealogicznego. Pozbierałam rodzinne stare fotografie, wysłuchując przy tym rozmaitych historii, opowieści, kolei życia. Ważne, że miał kto opowiadać o przeszłości. Ważne z perspektywy moich dzieci.
Opowieść prababci jest wiarygodniejsza, prawdziwsza, ciekawsza.....
W opowieściach snutych przez seniorów rodziny- przy prawie każdym zdjęciu wyjętym z pudełka po czekoladkach , mieszały się ze sobą historie straszne, piękne i banalne.Jak w życiu!
|
Stare zdjęcia , jak stare wino. Mają smak,czar i treść.
Pozdrawiam!