sobota, 26 maja 2012

Zielone Świątki, tatarak w kątki

"Zielone Świątki zaczynały się nieodmiennie od majenia domostw i kościołów gałązkami brzozy lub wierzby:musiało być wszędzie zielono,musiało na oknach, drzwiach,ścianach, płotach szeleścić i mienić się świeżymi,wiosennie pachnącymi liśćmi.Pachniał również tatarak(...)Wyściełano nim izby i podwórka,licząc że jego okazała woń odstraszy muchy, a przy tym przeczyści nadwątlone płuca i w ogóle zdrowie"
"Zielone Świątki łączyły się zawsze z radością,zabawą ,swobodą(...)Pola, przyroda,rozkwitła wiosna stanowiły nieodłączną scenerię Zielonych Świątek. Gdy nie dopisała aura, śmiano się ,że do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, a po Świętym Duchu choć jeszcze w kożuchu"
Cytaty pochodzą z książki " Kalendarz Polski" Józefa Szczypki.
A poniżej niespodzianka od moich dzieci . Dostałam w prezencie "Wilka stepowego", którego bezskutecznie szukałam. W księgarniach nie ma absolutnie, w antykwariatach - bywa,ale ja jakoś szczęścia nie miałam.Na allegro - ceny obłędne.Dziś jest już w moim posiadaniu.
Pozdrawiam !

1 komentarz:

  1. U mnie mama kupuje tatarak, ja niestety u siebie nie widuje. Pamiętam jak kiedyś podjechaliśmy samochodem żeby pozbierać tatarak rosnący przy rzece hehe :) Ubaw był po pachy. pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzacie