poniedziałek, 31 grudnia 2012
piątek, 21 grudnia 2012
poniedziałek, 3 grudnia 2012
wtorek, 13 listopada 2012
Listopadowy spleen
Czasami życie nabiera ponaddźwiękowego przyspieszenia.
Wtedy nie masz wpływu na bieg zdarzeń.
Nie masz wpływu na siebie i swoje wybory.
Rzeczy dzieją się same.
Są trudne, smutne,wieloznaczne.
Są ponad ludzką miarę.
Tak sądzimy...
Wtedy nie masz wpływu na bieg zdarzeń.
Nie masz wpływu na siebie i swoje wybory.
Rzeczy dzieją się same.
Są trudne, smutne,wieloznaczne.
Są ponad ludzką miarę.
Tak sądzimy...
niedziela, 21 października 2012
O tempora, o mores!
Pary łączą się węzłem kredytowym.
Ten małżeński to tylko wymóg bankowych ekspertów.
środa, 17 października 2012
Anioł i róże
Anioł wrześniowy.Od siostry.
Wprowadza ład, harmonię , równowagę.
Jest aniołem spełnienia.
Róże z jesiennych liści dodają mu lekkości.
Wprowadza ład, harmonię , równowagę.
Jest aniołem spełnienia.
Róże z jesiennych liści dodają mu lekkości.
niedziela, 14 października 2012
Jesień w kulturze
Praca zawładnęła całym moim czasem i o byciu tu czy tam pomarzyć mogłam.
Ale miniony tydzień odczarował sytuację.
"Bitwa pod Wiedniem" wprowadza w bajkowy klimat.
Mnie ten obraz zrelaksował, a szłam zmęczona i niechętna.
Zarzuty krytyki mnie nie interesują.
"Andropauza 2" to świetna kabaretowa scena .
Wybitni aktorzy, niezły humor.
Można zabrać znajomych.
"Va, pensiero..." to propozycja dla umiarkowanych melomanów.
Cudowne, cudowne, cudowne...Zwłaszcza z perspektywy pierwszego rzędu.
I musi mi to starczyć na czas pewien.
poniedziałek, 8 października 2012
Smaki jesieni
Słony smak dyni.
Kolby kukurydzy.Zapach grzybów.
Ciasto jabłkowe z cynamonem.
Spotkania.Plany.Sprawy do rozwiązania.
Chłód powietrza.Rodzinne zaskoczenia.
Pierwszy tydzień października za nami...
Kolby kukurydzy.Zapach grzybów.
Ciasto jabłkowe z cynamonem.
Spotkania.Plany.Sprawy do rozwiązania.
Chłód powietrza.Rodzinne zaskoczenia.
Pierwszy tydzień października za nami...
czwartek, 4 października 2012
Czeremchówka
Długie wieczory mogą nadejść.
Nalewka gotowa.
Tylko czy doczeka przy takim natężeniu roboty, papierkowej rzecz jasna.
Będę piła i robiła.
A miało zakończyć się we wrześniu.Nic z tego.
Październik minie w podobnym klimacie.
No to na zdrowie!
Nalewka gotowa.
Tylko czy doczeka przy takim natężeniu roboty, papierkowej rzecz jasna.
Będę piła i robiła.
A miało zakończyć się we wrześniu.Nic z tego.
Październik minie w podobnym klimacie.
No to na zdrowie!
wtorek, 2 października 2012
Weekendowe migawki
Ostatni weekend września.
Rozmowy bez końca,śmiech,kulinarne rarytasy.
Żeberka w winie.Kokosowy jabłecznik
Niesamowite słońce.Wiatr w żaglach.
Dynie w ogródku.Róże, bo ciągle razem.
Dynie w ogródku.Róże, bo ciągle razem.
Zdjęcia - przypadkowe.
Nikt nie myślał o dokumentowaniu.
poniedziałek, 24 września 2012
Urodziny
To już czterdzieste trzecie.
Cóż.
M. kolacyjkę przygotował.
Jajeczniczka z grzybami z działki, z cebulką rzecz jasna.
Wino. Sernik na zimno, wersja żółta z ciasteczkami w środku.
Nowy porfel według gustu mojego M.
Generalnie jest OK.
Cóż.
M. kolacyjkę przygotował.
Jajeczniczka z grzybami z działki, z cebulką rzecz jasna.
Wino. Sernik na zimno, wersja żółta z ciasteczkami w środku.
Nowy porfel według gustu mojego M.
Generalnie jest OK.
sobota, 22 września 2012
czwartek, 20 września 2012
sobota, 15 września 2012
Zanurzona w pracę
Jestem po same uszy zanurzona w pracę.
Zaniedbuję dom. Zaniedbuję
siebie.
Produkuję zapisane kartki – 300% normy zapewne wyrobiłam.
Ale robić każą dalej. Więc robię. Makulaturę
tworzę namiętnie.
Poprawiam , co inni mądrzejsi
napisali. To się nazywa , że dostosowuję .
Absurd.
Śmiałabym się, oj śmiała
w głos, gdyby nie to, że kolejny weekend mi ten absurd
pożera.
I nawet czasu nie mam
zaparzyć herbatkę w czajniczku nowym.
Bo herbatową mieszankę zrobić trzeba. A to już o dużo - za dużo.
Czajniczkiem więc się
chwalę i cieszę ,że pogoda
łaskawa i nie trzeba się
ogrzewać tą herbatką , co nie po drodze mi ją parzyć.
niedziela, 9 września 2012
Niedzielny sernik z firanką
Sernik to dzieło wczorajsze.Duża blacha.
Zdjęcia dzisiejsze.
Niedziela zapowiada się pięknie.
Letnio.Tak jak lubię.
Zmykam na działkę.
Z segregatorami i laptopem rzecz jasna.
Zdjęcia dzisiejsze.
Niedziela zapowiada się pięknie.
Letnio.Tak jak lubię.
Zmykam na działkę.
Z segregatorami i laptopem rzecz jasna.
sobota, 8 września 2012
…tym więcej mnie w kuchni
Kreatywnie . Aktywnie
.Twórczo.
Tak należy .
To daje spełnienie.
To dlaczego ograniczam się do działań kuchennych
?
Im więcej pracy w pracy, tym
więcej mnie w kuchni.
Sobotni poranek. Szaleję.
Rosołu, gulaszu, kompotu - nie liczę. To obiad.
Ponad plan- leczo na dwie patelnie , ciasto z
jabłkami, sernik na zimno.
A jeszcze nie ma południa !
A jeszcze nie ma południa !
Dlaczego to robię , kiedy czekają na mnie dwa opasłe segregatory roboty
na co najmniej 6 godzin?
Na poniedziałek.
Na poniedziałek.
czwartek, 6 września 2012
A to niespodzianka !
Zaskoczenie. Zdumienie.Podwójne. Przeczytałam bez zrozumienia. Wstyd. Dlatego muszę zmienić treść posta.
Bea z bloga http://nicniewiem-bea.blogspot.com/ obdarowała mnie wyróżnieniem.Nie dwoma , jak wcześniej napisałam.
Dziękuję Moja Stała Niezawodna Komentatorko !
To wyróżnienie przekazuję dziewczynom:
1. Meli http://sensualny.blogspot.com/
2.Basi http://basa100.blogspot.com/
3.Ani http://moja-przystan.blogspot.com/
4.Adzie http://drobiazgidomowe.blogspot.com/
5.Anicie http://zrobionenaszaro.blogspot.com/
7.Krysce http://christina-art.blogspot.com/
8.Caroline http://hendaleko.blogspot.com/
9.Ulce http://zywotzarlonia.blogspot.com/
10.Agacie Adelajdzie http://sprawydomowe.blogspot.com
Całusy dla Wszystkich. I bardzo przepraszam za zamieszanie. To cała ja.
Bea z bloga http://nicniewiem-bea.blogspot.com/ obdarowała mnie wyróżnieniem.Nie dwoma , jak wcześniej napisałam.
Dziękuję Moja Stała Niezawodna Komentatorko !
To wyróżnienie przekazuję dziewczynom:
1. Meli http://sensualny.blogspot.com/
2.Basi http://basa100.blogspot.com/
3.Ani http://moja-przystan.blogspot.com/
4.Adzie http://drobiazgidomowe.blogspot.com/
5.Anicie http://zrobionenaszaro.blogspot.com/
7.Krysce http://christina-art.blogspot.com/
8.Caroline http://hendaleko.blogspot.com/
9.Ulce http://zywotzarlonia.blogspot.com/
10.Agacie Adelajdzie http://sprawydomowe.blogspot.com
Całusy dla Wszystkich. I bardzo przepraszam za zamieszanie. To cała ja.
poniedziałek, 3 września 2012
O potrzebie harmonii
Zrobiłam brzoskwiniową tartę.
Na to żeby było z górki.Żeby ogarnąć rzeczywistość .
By zorganizować wszystko składnie i do rzeczy. Nie przegapić terminów.
Podjąć słuszne decyzje. We właściwym czasie zareagować.
By zachować równowagę między pracą a przyjemnością .
sobota, 1 września 2012
Nie ma nic trudniejszego od miłości
Miłość w czasach zarazy Gabriel Garcia Marquez.
Nie porwała mnie ta powieść,
nie uwiodła. Zakończenie łatwe do
przewidzenia. Irytujące opisy. W finale brak namiętności.Nieprzystający do treści tytuł.
Wina może być moja. W
nastawieniu. W oczekiwaniu. Brałam ją za
arcydzieło.
czwartek, 30 sierpnia 2012
Nostalgiczna pocztówka z wakacji
Nie czuję jesieni. Nie ulegam urokowi wrzosów. Ani kolorowych liści.
Nie tęsknię . Za wcześnie.
Chcę słońca. Poranków zapowiadających letni rytm dnia. Ciepłych wieczorów. Wakacyjnej wolności.
Chcę słońca. Poranków zapowiadających letni rytm dnia. Ciepłych wieczorów. Wakacyjnej wolności.
Radości bez obowiązku.
Chcę trwać w klimacie lata - jeszcze i jeszcze.
Dla mnie to lato za krótkie...
wtorek, 28 sierpnia 2012
Hrabinia. Błąd w nazwie zamierzony.
Hrabinia popłynęła przy lekko zachmurzonym niebie i silnym wietrze.
M. trochę spłoszony wiatrem postawił tylko jeden żagiel.
Było dobrze. Dzieci rozochocone czekają na kolejny odcinek.
Ja - w zasadzie- też.
M. trochę spłoszony wiatrem postawił tylko jeden żagiel.
Było dobrze. Dzieci rozochocone czekają na kolejny odcinek.
Ja - w zasadzie- też.
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Praca obowiązkowa, słusznie wynagradzana ...
Dość marudzenia ,że znowu , że klimat nie taki, że filisterstwo.
Że każdy na każdego wilkiem. Że podkładanie świni. Że obgadywanie.
Nie. Nie będę podkręcała
atmosfery.
Uzbroję się w cierpliwość, optymizm, energię .
Dostrzegę pozytywy. Skoncentruję na
meritum.
Uda się.
Bo przecież lubię swoją
pracę.
piątek, 24 sierpnia 2012
Życie jest w kolorze, który ma twoja wyobraźnia.
Fiasko Tomasza Mazura. Przeczytałam recenzję Agaty Adelajdy. Pobiegłam do Empiku. Kupiłam.Wchłonęłam natychmiast, bo inaczej się nie dało. I nie za bardzo wiedziałam, co dalej. Bo to jest książka dla bardzo twórczego , myślącego czytelnika. Nie dla konformisty. Dlatego musi być ciąg dalszy.Stąd Rozmyślania Marka Aureliusza. Wygrzebałam z półki. Czytałam na studiach. Ale gdzie tam moja wiedza studencka do aktualnej. A do tego jeszcze doświadczenie. Upajałam się lekturą jakbym pierwszy raz miała w ręku. No i dalej pozostaje pytanie - jak żyć ? Bo na kartach książki to takie piękne,doskonałe, perfekcyjne,mądre.
A codzienność- inna.
I jeszcze klasyka - Sto lat samotności Gabriela Garcii Marqueza. Nierzeczywista rzeczywistość, którą czytelnik kupuje w ciemno. Wyjątkowy klimat baśni, poza czasem i poza logiką. Cudne.
A codzienność- inna.
I jeszcze klasyka - Sto lat samotności Gabriela Garcii Marqueza. Nierzeczywista rzeczywistość, którą czytelnik kupuje w ciemno. Wyjątkowy klimat baśni, poza czasem i poza logiką. Cudne.
wtorek, 21 sierpnia 2012
Zniewoleni działką
Szelest brzóz. Mokra trawa rano.
Rześkie powietrze.Kawa na tarasie.
Rześkie powietrze.Kawa na tarasie.
Cisza. Bo słowa są zbędne.
W oddali szczekanie psów. Wakacyjne
jeszcze.
Niespieszność myśli. Brak
przymusu działania.
To nieprawda, że niechętnie
tu bywam.
M. nie ma racji.
niedziela, 19 sierpnia 2012
Jeszcze się tam żagiel bieli...
I po co ona nam?
Na utrapienie ? Na wielkie przygody
? W naszym wieku ?
Przecież
,żeby smakować rybę , nie trzeba mieć na własność stawu.
Że niby
dzieci będą miały frajdę? Przecież i tak mają .
Na złość
mnie? Bo przecież ja boję się wody panicznie.
Nie patrzę
nawet jak dzieci pływają. A pływają
znakomicie, od przedszkola, więc nie powinnam…
Radość mojego M. jest ponad wszystko.
Cieszy się
jak dziecko.
I jak ją nazwiemy ?
sobota, 18 sierpnia 2012
Pociąg do szczęścia
Moje fotografie. Z kilkunastu lat. Okoliczności różne.
M. wybrał te, na których mam radość w oczach, uśmiech na twarzy i wiatr we włosach.
Mężczyźni lubią kobiety szczęśliwe.
czwartek, 16 sierpnia 2012
O potrzebie życia na miarę
Hermann Hesse "Wyższy świat".
To książka o przesadzie . O szukaniu swojego miejsca w świecie.
Pochwała umiaru i mądrości natury.
O samotności i byciu wyjątkowym. O bezduszności , zgubnej ambicji.
O tym , jak ważne jest życie na miarę.
To książka o przesadzie . O szukaniu swojego miejsca w świecie.
Pochwała umiaru i mądrości natury.
O samotności i byciu wyjątkowym. O bezduszności , zgubnej ambicji.
O tym , jak ważne jest życie na miarę.
wtorek, 14 sierpnia 2012
Letnie zmartwienia
Dzieci to szkoła odpowiedzialności. Podszytej
lękiem o nie.
Tęsknię do czasów ich beztroskiego dzieciństwa.
Wtedy mogłam wszystko.
Teraz jestem bezradna.Mogę tylko być.
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Letnie przyjemności
„Mama postanowiła zmienić swoje życie. Teraz nie
będzie Życia na Huśtawce.
Będzie Życie na Karuzeli.”
Przemkowi wyostrzył się dowcip i zmysł obserwacji.
Będzie Życie na Karuzeli.”
Przemkowi wyostrzył się dowcip i zmysł obserwacji.
Ale życia nie można zmienić. Bardziej siebie.
Obrastam w nowe .Słodkie i mleczne.
Obrastam w nowe .Słodkie i mleczne.
niedziela, 12 sierpnia 2012
Letnie wzruszenia
Dobra literatura. Interesujący autor.
Fascynująca siła woli, motywacji, życia.
sobota, 11 sierpnia 2012
Letnia inspiracja
Dwie kobiety. Każda inna.
Zainspirowały mnie. Swoją niedoskonałością.
Przestać się napinać.Perfekcja jest nudna i męcząca.
piątek, 10 sierpnia 2012
Letnia pocztówka z krową
Wakacyjna podróż.
Dookoła wiejskie pejzaże. Podziwiamy.
Dookoła wiejskie pejzaże. Podziwiamy.
Z zapatrzenia wyrywają nas słowa Ady: jakbym była krową, nie chciałabym stać sama na pastwisku, bo nie miałabym do kogo gęby otworzyć.
W stadzie raźniej.
W stadzie raźniej.
czwartek, 9 sierpnia 2012
Letnia pocztówka z pomidorami
Wakacje
pełne wrażeń, przewartościowań, decyzji.
Ciągle otwierają się nowe furtki. Nowe możliwości.
Nowe…
Nic nie musi być na zawsze.
Natura jest stała. My - już nie!
Nic nie musi być na zawsze.
Natura jest stała. My - już nie!
Uważam
,że to cudowne!
piątek, 3 sierpnia 2012
niedziela, 1 lipca 2012
Rarytas miejski, czyli balkon
Pierwszy dzień lipca gorący, duszny. Tak nagle, bez zapowiedzi.
W tygodniu chłodno, a tu wypaliło upałami.
Wreszcie doprowadziłam do porządku balkon. Kupiłam skrzynki na kwiaty.No i kwiaty . I już mogę posiedzieć na ukwieconym balkonie z kubkiem kawy rano i filiżanką melisy wieczorem. Rarytasik miejski.
Pozdrawiam wakacyjnie!
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Klimat mojej kuchni

Dzisiaj tak sobie o niczym napiszę. Jestem zmęczona pracą ,czekam naprawdę z utęsknieniem na umiarkowane, ciepłe lato.Z myślą o nim niedzielne popołudnie spędziłam na bejcowaniu balkonowego zestawu kawowego, czytaj stolik i dwa krzesła w miarę wygodne.Jak zaaranżuję całość, na pewno upublicznię na blogu.
Zanim jednak na serio zabiorę się za ten proceder, muszę zamknąć sprawy zawodowe. To trochę potrwa. Póki co, tak dla odprężenia - krótkie migawki z mojej kuchni.
Pozdrawiam!
sobota, 23 czerwca 2012
Śnić sen ...
Zamknięcie sezonu w Muzycznym odbyło się z przytupem, czyli z alarmem pożarowym. Ewakuacja widzów przebiegła sprawnie i nawet jeżeli były to tylko ćwiczenia, a nie konieczność należy zaliczyć je do udanych. Na szczęście – głównie aktorów- całość miała miejsce tuż przed rozpoczęciem spektaklu, gdy na scenie orkiestra kończyła libretto. Po pół godzinie siedzieliśmy już wszyscy zatopieni w wartkiej akcji „Człowieka z La Manchy” i wsłuchani w przepiękną muzykę. W finale artyści zmuszeni byli bisować wielokrotnie i czynili to chętnie, może nawet w ramach zadośćuczynienia za wcześniejsze atrakcje.
To było – jak już napisałam - na zakończenie sezonu .
Wczoraj zaś byłam w Białej Fabryce na otwarciu Festiwalu Teraz One . Więcej informacji na ten temat znajdziecie pod adresem :http://www.onaonaona.com/ona/teraz-one-kultura-dla-kobiet-kobiety-dla-kultury/
Gospodarzem spotkania była Agata Młynarska. Artystycznie festiwal otworzyła Stanisława Celińska, pod wrażeniem której jestem do tej chwili. Niebywały talent , charyzma i warsztat stały się źródłem naprawdę niebanalnych wrażeń . Mnie przypomniały się czasy liceum, kiedy renesans przeżywała piosenka aktorska, a festiwal we Wrocławiu był głównym wydarzeniem medialnym.
Celińska przedstawiła projekt według pomysłu i reżyserii Jerzego Satanowskiego „Domofon, czyli śpiewniczek Stanisławy C.” Artystka wykonała teksty m.in. Jana Wołka, A. Osieckiej, Bertolda Brechta, Jonasza Kofty, K.I. Gałczyńskiego do muzyki Jerzego Satanowskiego, W. Korcza, Z. Wodeckiego, S. Krajewskiego, B. Okudżawy.
Publiczność bawiła się rewelacyjnie, zwłaszcza przy Zorbie, której cudowny tekst jeszcze dziś za mną chodzi.
Do następnego razu! Miłego weekendu wszystkim życzę!
To było – jak już napisałam - na zakończenie sezonu .
Wczoraj zaś byłam w Białej Fabryce na otwarciu Festiwalu Teraz One . Więcej informacji na ten temat znajdziecie pod adresem :http://www.onaonaona.com/ona/teraz-one-kultura-dla-kobiet-kobiety-dla-kultury/
Gospodarzem spotkania była Agata Młynarska. Artystycznie festiwal otworzyła Stanisława Celińska, pod wrażeniem której jestem do tej chwili. Niebywały talent , charyzma i warsztat stały się źródłem naprawdę niebanalnych wrażeń . Mnie przypomniały się czasy liceum, kiedy renesans przeżywała piosenka aktorska, a festiwal we Wrocławiu był głównym wydarzeniem medialnym.
Celińska przedstawiła projekt według pomysłu i reżyserii Jerzego Satanowskiego „Domofon, czyli śpiewniczek Stanisławy C.” Artystka wykonała teksty m.in. Jana Wołka, A. Osieckiej, Bertolda Brechta, Jonasza Kofty, K.I. Gałczyńskiego do muzyki Jerzego Satanowskiego, W. Korcza, Z. Wodeckiego, S. Krajewskiego, B. Okudżawy.
Publiczność bawiła się rewelacyjnie, zwłaszcza przy Zorbie, której cudowny tekst jeszcze dziś za mną chodzi.
Do następnego razu! Miłego weekendu wszystkim życzę!
poniedziałek, 11 czerwca 2012
A poza tym nic na działkach się nie dzieje...
czwartek, 7 czerwca 2012
Boże Ciało z domieszką niebieskiego

Wszyscy , którzy mnie dobrze znają, wiedzą jakie mam upodobania kolorystyczne. Jestem niepoprawną miłośniczką zielonego.Ta barwa z założenia zawsze mi się podoba.
Uwielbiam ją we wnętrzach. Kiedyś dominowała także w ciuchach, ale uznałam ,że to już przesada....!
Do zieleni obowiązkowo naturalna sosna( żadna tam bielona, choć u innych bardzo mi się podoba!) i wiklina.


Ale w dzisiejszym poście dominuje kolor niebieski. Tak dla odmiany, żeby nie było monotonnie, jako przerywnik. Niebieski przeżywa swój renesans, dlatego pogrzebałam trochę i w swoim zielonym świecie znalazłam akcenty niebieskie.



Na koniec polecam Wam balet Siergieja Prokofiewa Romeo i Julia. Muzyka fantastyczna, jak na czasy , w których powstała (lata trzydzieste XX wieku) - niebywale nowoczesna! A motyw miłosny znany , aktualny, inspirujący!
Pozdrawiam !
sobota, 26 maja 2012
Zielone Świątki, tatarak w kątki
"Zielone Świątki zaczynały się nieodmiennie od majenia domostw i kościołów gałązkami brzozy lub wierzby:musiało być wszędzie zielono,musiało na oknach, drzwiach,ścianach, płotach szeleścić i mienić się świeżymi,wiosennie pachnącymi liśćmi.Pachniał również tatarak(...)Wyściełano nim izby i podwórka,licząc że jego okazała woń odstraszy muchy, a przy tym przeczyści nadwątlone płuca i w ogóle zdrowie"
"Zielone Świątki łączyły się zawsze z radością,zabawą ,swobodą(...)Pola, przyroda,rozkwitła wiosna stanowiły nieodłączną scenerię Zielonych Świątek. Gdy nie dopisała aura, śmiano się ,że do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, a po Świętym Duchu choć jeszcze w kożuchu"
Cytaty pochodzą z książki " Kalendarz Polski" Józefa Szczypki.
A poniżej niespodzianka od moich dzieci . Dostałam w prezencie "Wilka stepowego", którego bezskutecznie szukałam. W księgarniach nie ma absolutnie, w antykwariatach - bywa,ale ja jakoś szczęścia nie miałam.Na allegro - ceny obłędne.Dziś jest już w moim posiadaniu.
Pozdrawiam !
"Zielone Świątki łączyły się zawsze z radością,zabawą ,swobodą(...)Pola, przyroda,rozkwitła wiosna stanowiły nieodłączną scenerię Zielonych Świątek. Gdy nie dopisała aura, śmiano się ,że do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, a po Świętym Duchu choć jeszcze w kożuchu"
Cytaty pochodzą z książki " Kalendarz Polski" Józefa Szczypki.
A poniżej niespodzianka od moich dzieci . Dostałam w prezencie "Wilka stepowego", którego bezskutecznie szukałam. W księgarniach nie ma absolutnie, w antykwariatach - bywa,ale ja jakoś szczęścia nie miałam.Na allegro - ceny obłędne.Dziś jest już w moim posiadaniu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Etykiety
balkon
(2)
dekoracje
(20)
drobiazgi domowe
(9)
działka
(6)
film
(13)
fotograficzne aranżacje
(14)
ja i szydełko
(3)
już po
(1)
książki
(39)
kulinarne zabawy
(13)
muzea
(2)
muzyka
(10)
praca
(7)
resume
(4)
ruch myśli
(41)
świat w starym stylu
(3)
teatr
(16)
wakacje
(11)
wyróznienia
(1)
zdjęcia
(33)
żaglówka
(4)
życie
(1)